W ostatnich latach pojawiła się moda na dietę bezglutenową, która jest kreowana przez wielu celebrytów. Na sklepowych półkach możemy znaleźć coraz więcej produktów oznaczonych symbolem “gluten free”.

Jednak czy na pewno powinniśmy podążać za tym trendem i eliminować z diety gluten?

Jeśli cierpimy na celiakię, nieceliakalną nadwrażliwość na gluten lub alergię to zdecydowanie tak.

Typowe objawy nietoleracji glutenu to: bóle brzucha, nudności, wzdęcia, uczucie pełności, zaparcia, biegunki, wysypka, zmęczenie, osłabienie, bóle stawów i głowy. Jednak jeśli zauważymy u siebie któreś z tych objawów, nie wyrzucajmy z domu od razu wszystkich produktów zawierających gluten, tylko udajmy się do lekarza , aby wykonać dokładne badania.

Wiele osób, które dobrowolnie zrezygnowało z glutenu twierdzi, że ich samopoczucie poprawiło się i mają więcej energii

Wynika to przede wszystkim z ogólnej zmiany nawyków żywieniowych . Wraz z eliminacją glutenu osoby te zrezygnowały z takich produktów jak: fast foody, drożdżówki, ciasta, ciasteczka, batoniki, paluszki, krakersy itd, które ze zdrowym odżywianiem mają niewiele wspólnego. Zamiast tego w diecie pojawia się więcej warzyw, owoców oraz nieprzetworzonej żywności.

Niekiedy gluten niesłusznie nazywany jest winowajcą nadwagi czy otyłości. Sam gluten nie jest tuczący, a dieta bezglutenowa (jak każda inna dieta) nie odchudza – chudniemy od deficytu kalorycznego.

Jeśli jednak z jakiś powodów sięgamy w sklepie po produkty “gluten free”, zawsze czytajmy etykiety . To, że dany produkt nie zawiera glutenu, nie oznacza, że jest w 100% zdrowy. Żywność bezglutenowa może być taka samo przetworzona jak pozostała i zawierać cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, tłuszcze utwardzone, substancje zagęszczające, sztuczne barwniki czy konserwanty.

Jak widać, dieta bezglutenowa nie ma konkretnego zastosowania u osób zdrowych. Niewłaściwie stosowana może przynieść więcej szkody niż pożytku, ponieważ może narazić nas na niedobór składników odżywczych.

Po co więc komplikować sobie życie i podążać ślepo za modą?